Archiwum Biżuterii
XIX W. BROSZA Z OPALAMI I GRANATAMI
Brosza wykonana w metalu złoconym.
Czas powstania/pochodzenie - koniec XIX w., prawdopodobnie ówczesne tereny austro-węgierskie. /ze wskazaniem na Siedmiogród/.
Zdobienie - opale /karpackie/ oraz granaty piropy fasetowane.
Brosza utrzymana w nurcie historyzmu ostatniej ćwiartki XIX w., z dość dekoracyjną formą i oprawą kamieni, jak i bogatym i ciekawym zdobieniem odwrocia. Połączenie granatów z opalami modne zwłaszcza w II połowie XIX w., i osadzenie ich w konstrukcji metalowej bez wątpienia ma związek z przesłaniem tych kamieni i ich magią.
Masa broszy - 9,700 grama.
Wymiary - 4,2 cm x 3,7 cm.
Stan zachowania - bardzo dobry, konstrukcja i kamienie bez uszkodzeń.
Rzadki przykład historycznej, użytkowej biżuterii w tej stylistyce, w pięknym stanie, z połączeniem kamieni o rzeczywiście ponadczasowym i magicznym przesłaniu; kompozycja spójna, wyważona w formie, doskonała na co dzień - z niezaprzeczalnym klimatem i urokiem rzeczy dawnej doda charakteru każdej stylizacji - bez względu na wiek.
Zakup z certyfikatem biegłego rzeczoznawcy jubilerskiego/gemmologa/eksperta diamentów i kamieni szlachetnych.
Sposoby płatności | Koszty wysyłki | Zwroty
_______________________________________________________________________________________________
OPAL W HISTORII
W II połowie XIX w., niezwykle modna była kombinacja opalu nie tylko z diamentami, ale i granatami. Choć z opalami w historii różnie bywało.
Opal w antyku, w czasach rzymskich cieszył się zasłużoną opinią pięknego kamienia szlachetnego, w dodatku bardzo trudno dostępnego.
W tradycji antycznej opale przynosiły szczęście, a ich wielobarwność miała łączyć w sobie zalety wszystkich innych kamieni szlachetnych. W ten sposób kamienie stały się swego rodzaju talizmanami, wysoko cenionymi, bo ustępującymi jedynie szmaragdom. Cesarze rzymscy darowali biżuterię z opali swoim żonom, by przynosiła im szczęście. Powszechne (zwłaszcza wśród starożytnych Greków) było przekonanie o magicznych mocach pięknego kamienia.
Jednak począwszy od XI wieku zaczęto dostrzegać diabelskie siły stojące za magicznymi mocami opali. Biskup Rennes napisał wówczas, że choć opal obdarza swojego posiadacza ostrym i przenikliwym wzrokiem, to jednak zasnuwa wszelkie inne zmysły nieprzeniknioną ciemnością. Mogło to być echo starego przekonania, że noszony przy sobie w odpowiedni sposób opal gwarantuje niewidzialność. Dzięki temu kamień ten stawał się idealnym talizmanem złodziei i skrytobójców.
Paradoksalnie zła legenda opalu umocniła się w czasach renesansu oraz późniejszych. W XVI-wiecznej Anglii opal był już postrzegany jako „oko złego”, przynoszące nieszczęście tak samo, jak spojrzenie czarownicy. Legenda ta trafiła za ocean wraz z podbojem Ameryki Północnej. Opal był już ceniony tylko w domach królewskich Europy.
W XVIII wieku – czasie chaosu i upadku monarchii francuskiej – opal dodatkowo stracił na reputacji. W XIX wiek opale wchodziły ze zszarganą reputacją, którą usiłowały naprawić nieliczne jednostki. Jedną z bardziej znanych była królowa Wiktoria. Chętnie nosiła ona opale i miała ich piękną kolekcję.
(powyższe - źródło Paweł Wolniewicz- Niezwykła historia klątwy opali ).
Podobnie Joanna von Bismarck, wtedy jeszcze żona posła Otto von Bismarcka, która na Boże Narodzenie w 1857 r. zażyczyła sobie wisior w formie serca z opalu otoczonego brylantami. Zapragnęła szczególnie modnej ozdoby – bo opal w latach 50-tych XIX w., w sferach wyższych, był bardzo pożądany z powodu jego ferii barw. (informuje o tym czasopismo mody Hermanna Gersonsa). Joanna von Bismarck to opalowe serce traktowała jako znak miłości i nosiła je do końca życia.
W niższych warstwach społecznych opale dalej jednak były postrzegane jako sprowadzające nieszczęście, a nawet śmierć.
Ale wszystko wskazuje na to, że w XIX wieku niechęć do opali umiejętnie podsycali producenci diamentów, zaniepokojeni nowymi odkryciami złóż przepięknych opali - odkryto wtedy ogromne złoża australijskich, wyśmienitych opali.
Antyczne przekonanie o magicznych mocach zaklętych w opalach wróciło do łask już dawno, a ja ze wszech miar polecam biżuterię z tymi fascynującymi kamieniami.