nowosci

Archiwum Biżuterii

Brosza srebrno-złota z brylantami i diamentami starego szlifu - 5 CT - połowa XIX w.

Brosza srebrno-złota z brylantami i diamentami starego szlifu - 5 CT -  połowa XIX w.

sprzedany.png

BROSZA SREBRNO-ZŁOTA Z BRYLANTAMI STAREGO SZLIFU

5 CT,  POŁOWA XIX W.

 

Brosza wykonana w złocie próby ok. 0,500 oraz srebrze.

Czas powstania/pochodzenie - połowa XIX w., ok. 1850-60, wiedeńska szkoła jubilerska II połowy XIX w. z reprezentatywną dlań techniką  wykonania i oprawami kamieni, jak i konstrukcją wielofunkcyjną.

Praca jubilerska charakterystyczna dla słynnych warsztatów wiedeńskich A.E.Kocherta.

 

Brosza w formie wielostopniowej, okazałej rozety, misternej, złoto-srebrnej konstrukcji z odczepianym mechanizmem zapięcia, w prostej klasycystycznej kompozycji całości. Ażurowa, arkadowa podstawa konstrukcji korony w złocie.


Zdobienie - diamenty w szlifach starych brylantowych - na starych owalach antique - szlify Peruzziego oraz rozety diamentowe.

Masa łączna diamentów - 5 ct /centralny - ok. 0,45 ct/, biel H-I, czystość VS do SI. Razem - 111 sztuk.

 

Diamenty w srebrnych oprawach typu abgedeckt, oprawa niezwykle precyzyjna i kunsztowna, eksponuje życie, ogień i blask starych szlifów doskonale.

 

Masa broszy - 13,810 grama, wymiary - 3,2 cm średnicy, okolo 1,2 cm wysokości.

 

Stan zachowania - bardzo dobry, w całości oryginalny, diamenty bez wtórnych uzupełnień, uszkodzeń, skaz - doskonale dobrane pod względem jakości i szlifu, całość konstrukcji w wyśmienitym stanie - przy tak filigranowej - ażurowej formie.

 

To dzieło sztuki dawnego złotnictwa, prezentuje najwyższą wartość artystyczną, niezwykły kunszt i precyzję pracy - przy zachowaniu wyjątkowej subtelności i delikatności całego projektu, przestrzenności i trójwymiarowości - oprawy są tak delikatne, iż diamenty sprawiają wrażenie "zawieszonych w powietrzu".

  

Kompozycja niezwykle spójna, wyważona, z magią i historią - egzemplarz klasy muzealnej, jednostkowy, stanowiący także doskonałą inwestycję o niepodważalnej wartości.

 

Dla najbardziej wymagających koneserów dawnego diamentowego piękna - prawdziwego, bez makijażu:-)

 

Zachęcam Państwa do obejrzenia filmu - blasku, brylancji i ognia diamentów w tych szlifach, takiej jakości i w takiej kompozycji - nie jest w stanie oddać żadne, choćby najlepsze, statyczne zdjęcie.